Streszczenia i opracowania lektur szkolnych klp klp.pl

Rozłączenie - analiza i interpretacja


Wiersz pt. Rozłączenie został napisany 20 lipca 1835 roku w Szwajcarii. Początkowo uważano, że adresatką wiersza jest Maria Wodzińska, przyjaciółka Słowackiego. Później zwrócono uwagę na to, że treść wiersza nie zupełnie odpowiada takiej interpretacji. Ma on charakter intymnego wyznania i jest formą listu, który podmiot liryczny pisze do ukochanej osoby. Słowa, które wypowiada liryczne "ja" świadczą o tym, że zna on bardzo dobrze adresata swoich rozmyślań:
„Wiem, kiedy płaczesz w cichej komnacie zamknięta;
Wiem, o jakiej godzinie wraca bólu fala, ...”
W ten sposób wysunięto nową interpretację, która ustalała jako adresatkę wiersza matkę poety. Osoba mówiąca w wierszu przebywa z dala od ojczystego kraju, jest pogrążona w smutku, wraca wyobraźnią do dobrze znanych mu stron, wspomina szczególnie mu bliską osobę podczas wykonywania codziennych zajęć. Jednak adresatka nie ma takiej możliwości:
„Ale ty próżno będziesz krajobrazy tworzyć,...”.
Pejzaż otaczający ukochaną osobę jest zamazany i mglisty. Patrzymy na niego przez pryzmat:
„Wiem, gdzie malować myślą twe oczy i postać
Między jakimi drzewy szukać białej szaty.”
Miejsce pobytu podmiotu zostało zobrazowane w sposób wyrazisty. Odległość pomiędzy nimi powoduje ogromną tęsknotę i nie pozwala im o sobie zapomnieć. Poeta stosuje wyszukane metafory: („włosem deszczu skałom wieńczyć głowę”) oraz epitety („gołąb smutku”). Symbol gwiazdy będący raz adresatką, raz jej stróżem, sprawia, że wiersz jest bardzo ciekawy. Dużą rolę pomiędzy światem autora, a światem jego ukochanej matki odgrywa anafora. W zwrotkach dotyczących adresatki Słowacki pięciokrotnie powtórzył słowo „wiem”.

W ostatniej zwrotce wiersza podmiot liryczny wyraża przekonanie o niemożliwości spotkania dwojga rozłączonych. Żali się, że ich rozstanie będzie wieczne: „Lecz choć się nigdy, nigdzie połączyć nie mamy,...” Każda strofa przesycona jest bólem spowodowanym rozłąką i brakiem nadziei na spotkanie. Ale chodź rozłączeni jedno o drugim pamięta.

Kształt artystyczny
Utwór ten stanowi intymny monolog podmiotu lirycznego mający formę listu („biały gołąb smutku<...>nosi ciągłe wieści”). Ma on kształt bezpośredniego zwrotu do adresata, występują w nim formy gramatyczne czasowników i zaimków w pierwszej i drugiej osobie („wiesz”, „ty”, „mi”, „płaczesz”). Taka sytuacja w wierszu nadaje mu charakter osobisty i wprowadza intymną atmosferę, w której poruszana jest sfera uczuć.

Ważną cechą jest dynamizacja obrazu. W opisie dominują słowa oznaczające ruch, czynność. Obraz, jaki rysuje się przed naszymi oczami, nie jest obrazem obiektywnym. Wyraźna jest subiektywizacja, gdyż obraz widzimy takim, jakim widzi go podmiot liryczny, patrzący przez pryzmat swoich wewnętrznych uczuć.

Wśród środków stylistycznych, które zostały użyte w utworze, na uwagę zasługuje metaforyczność opisu. Właśnie wyszukane metafory wzmacniają siłę wyrazu („niebo zwalić i położyć”, „malować myślą twe oczy”). Ponadto wyróżnić możemy epitety („łza różowa”, „biednym tułaczem”), porównania („Tyś mi widna jak gwiazda”), anafora („Wiem, o jakiej godzinie wraca bolu fala, Wiem, jaka ci rozmowa ludzi łzę wyciska”). W utworze występują także rymy (dostać - postać, perełka - światełka).

Tworzy go osiem zwrotek, z których każda ma cztery wersy. Każdy wers natomiast ma po trzynaście sylab. Pierwsze trzy strofy zawierają pięciokrotne anaforyczne powtórzenie słowa „wiem”. Następne strofy powiązane są z poprzednimi przez przeciwstawienie: „wiem”-„ale ty nie wiesz”. Słowo „gwiazda” zostało w tekście użyte kilkakrotnie. Słowo to oznacza stróża kobiety i ją samą, rozszerza zatem znaczenie całego tekstu.

Rozłączenie - Juliusz Słowacki - treść wiersza


Rozłączeni - lecz jedno o drugim pamięta;
Pomiędzy nami lata biały gołąb smutku
I nosi ciągłe wieści. Wiem, kiedy w ogródku,
Wiem, kiedy płaczesz w cichej komnacie zamknięta;

Wiem, o jakiej godzinie wraca bolu fala,
Wiem, jaka ci rozmowa ludzi łzę wyciska.
Tyś mi widna jak gwiazda, co się tam zapala
I łzę różową leje, i skrą siną błyska.

A choć mi teraz ciebie oczyma nie dostać,
Znając twój dom - i drzewa ogrodu, i kwiaty,
Wiem, gdzie malować myślą twe oczy i postać,
Między jakimi drzewy szukać białej szaty.

Ale ty próżno będziesz krajobrazy tworzyć,
Osrebrzać je księżycem i promienić świtem:
Nie wiesz, że trzeba niebo zwalić i położyć
Pod oknami, i nazwać jeziora błękitem.

Potem jezioro z niebem dzielić na połowę,
W dzień zasłoną gór jasnych, w nocy skał szafirem;
Nie wiesz, jak włosem deszczu skałom wieńczyć głowę,
Jak je widzieć w księżycu odkreślone kirem.

Nie wiesz, nad jaką górą wschodzi ta perełka,
Którąm wybrał dla ciebie za gwiazdeczkę-stróża?
Nie wiesz, że gdzieś daleko, aż u gór podnóża,
Za jeziorem - dojrzałem dwa z okien światełka.

Przywykłem do nich, kocham te gwiazdy jeziora,
Ciemne mgłą oddalenia, od gwiazd nieba krwawsze,
Dziś je widzę, widziałem zapalone wczora,
Zawsze mi świecą - smutno i blado - lecz zawsze...

A ty - wiecznie zagasłaś nad biednym tułaczem;
Lecz choć się nigdy, nigdzie połączyć nie mamy,
Zamilkniemy na chwilę i znów się wołamy
Jak dwa smutne słowiki, co się wabią płaczem.
Nad jeziorem Leman, d. 20 lipca 1835 r.



Polecasz ten artykuł?TAK NIEUdostępnij






  Dowiedz się więcej
1  Motywy w wierszu Słowackiego:
2  Beniowski - omówienie
3  Grób Agamemnona - analiza i interpretacja